Progresja, Warszawa (PL), 23 February 2019 |
![]() Caravan jako zespól jest na scenie tak samo dlugo jak Deep Purple, czyli od 51 lat. Nie osiagnal jednak podobnej popularnosci, bo jest zaliczany do nurtu okreslanego mianem scena Canterbury. ![]() W uproszczeniu terminem tym okresla sie mieszanke rocka progresywnego i awangardowego z elementami psychodelii i muzyki klasycznej badz jazzu. Brzmienie Caravanu jest bardzo rozpoznawalne na tle innych grup Canterbury ze wzgledu na wyjatkowa melodyjnosc gitary elektrycznej, jazzowe klawisze i wprowadzenie elementów folkowych dzieki wykorzystaniu skrzypiec i fletu. Jak to w przypadku tak dlugowiecznych grup bywa, z oryginalnego skladu z konca lat 60. pozostal juz tylko jeden muzyk – Pye Hastings (gitara, wokal). ![]() Role lidera pelni na scenie jednak multiinstrumentalista Geoffrey Richardson (flet, altówka, gitara, cowbell), który pojawil sie w grupie po wydaniu pierwszych trzech plyt (w 1972 roku). Skladu dopelniaja klawiszowiec Jan Schelhaas (znany równiez ze wspólpracy z grupa Camel), najstarszy wiekiem – basista Jim Leverton oraz najmlodszy stazem – perkusista Mark Walker. ![]() Caravan zagral w warszawskiej Progresji set zlozony zarówno z klasyków z lat 70., jak i kilku piosenek z ostatniego albumu wydanego w 2013 roku. Najbardziej emocjonujacymi momentami z jednej strony porywajacego, a z drugiej – nostalgicznego, koncertu stanowily utwory If I Could Do It All Over Again I’d Do It All Over You, For Richard, Love To Love You (And Tonight Pigs Will Fly), Dead Man Walking oraz blisko 23-minutowa suita Nine Feet Underground. ![]() Szacunek, ze Brytyjczykom chce sie jeszcze tak grac (trzech czlonków zespolu jest juz po siedemdziesiatce). Text and foto's by Marek J. Smietanski for muzycznahiperprzestrzen.pl |